Dziś chcę sobie i Wam przypomnieć pewną wspaniałą przygodę którą miałam
okazję przeżyć z moją "rodzinką". Mianowicie mam na myśli wyjazd
służbowy host - mamy do Monachium. Dlaczego chcę mówić o czyjejś delegacji? A
no bo miło było być jej częścią wraz z małym Robertem :)
Nie spodziewałam się takiej propozycji, ale bez wahania się
zgodziłam choć wiązało się to z wieloma obowiązkami i trudnościami. Począwszy
od stosunkowo długiej podróży pociągiem z maluchem i jego pełnym ekwipunkiem
skończywszy na 24 godzinnej opiece. Ale jak widać przeżyliśmy i mamy się
świetnie, a rodzice Roberta byli ze mnie bardzo zadowoleni ;)
Podobała mi się ta samodzielność w planowaniu naszego czasu w
Monachium. Starałam się wypełnić czas w 100 % tak, żeby i ja i Robert miło
spędziliśmy ten wyjazd. No a drugie dno to zorganizowanie tych dni tak, aby
malutki miał po czym w nocy odpoczywać i spał bez zakłócania mojego snu :P No i
chyba się udało!
Pierwszy dzień to długie piesze spacery z przerwami na place
zabaw, wygłupy i krótkie drzemki, a dla mnie zwiedzanie miasta. Drugi to moc
zabawy dla nas obu w Zoo i małym wesołym miasteczku, oraz odpoczynek i
wygrzewanie się w jesiennym słoneczku nad rzeką. A oto zdjęcia :)
Po tak intensywnych kilku dniach cieszyłąm się że wracamy do Szwajcarii, chociaż Niemcy też są mi bardzo bliskie. Zupełnie inne oblicze ludzi, atmosfera wielkiego miasta, wszystko to sprawiło że czułam się tam bardzo dobrze. Ale brakowało mi takich widoków, jakie ciągle mijaliśmy po drodze do domu...
Hej możesz podpowiedzieć z jakiej agencji wyjechałaś? Ja szukam na własną rękę, ale jest stosunkowo mało rodzin w Szwajcarii a bardzo mi się marzy ;( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń